Tomaszów bez punktów po meczu z Jaroszowicami. O wyniku przesądziła jedna akcja. Zawodnik gospodarzy ruszył z kontrą na bramkę GKSu. Nasz pomocnik próbował go zatrzymać w polu karnym w nieprawidłowy sposób, wobec czego sędzia słusznie wskazał na rzut karny. Poza tym obie strony miały inne okazje do zdobycia bramki. Dla Tomaszowa najlepsze w pierwszej połowie, gdy piłka po strzale Krzysztofa Kurleja minęła słupek i gdy potem zatańczyła na linii bramkowej, a strzelał Dawid Kubuś.
W drugiej połowie warty odnotowania był niezle wykonany rzut wolny przez Krzysztofa Kurleja, jednak świetnie interweniował bramkarz KSu. Gospodarze też mieli swoje okazje, nie pozwalali na zbyt wiele i najwyrażniej lepiej czuli się na swoim specyficznym boisku.
Najbliższy mecz w niedzielę o 12:00 w Tomaszowie z Majdanem Bolesławice. Zbiórka w szatni o 11:00.